Czy istnieje jedna najlepsza kawa do metod przelewowych? To oczywiście podchwytliwe pytanie. Odbiór smaków jest bowiem kwestią bardzo indywidualną. Dlatego jedną osobę zachwyci przepysznie kwiatowy napar, z przyjemnie długim posmakiem białej brzoskwini i jaśminu, a drugiej przypadnie do gustu orzeźwiająca kawa z nutą czerwonej porzeczki, rabarbaru i karmelu. Ale mimo bogactwa sensorycznego owoców kawowca, dzięki któremu każdy znajdzie coś dla siebie, istnieje kilka zasad, którymi warto się kierować przy wyborze kawy do metod przelewowych. Omówmy zatem najważniejsze z nich.
Oczywiście, nikogo chyba nie zdziwi fakt, że do metod alternatywnych zawsze polecamy 100% arabica. To szlachetny gatunek kawy, dosyć wymagający w uprawie. Ale arabika traktowana z szacunkiem odwdzięczy nam się łagodnym, kwaskowatym smakiem i różnymi nutami – owoców, orzechów, kakao, karmelu. Dodatkowo najlepiej postawić na tzw. single – czyli ziarna z jednej plantacji, z jednego zbioru. A już najlepiej by było, gdybyśmy zdecydowali się na coffee specialty – to znaczy kawę najwyższej jakości.
Drugą kwestią jest pochodzenia kawy, które ma duży wpływ na ostateczny smak, jaki uzyskamy w naszej filiżance. I nie chodzi tu tylko o nazwę kraju, ale także region uprawy, a nawet – konkretnego producenta.
Dzięki tym informacjom na opakowaniu mamy pewność, że nasza kawa pochodzi z zaufanego źródła i jest uprawiana w odpowiedni sposób, z poszanowaniem przyrody oraz pracy człowieka. Kawy, o których nic nie wiemy, to znaczy z upraw przemysłowych, odpadają zatem w przedbiegach. Dodatkowo warto zwrócić uwagę na wysokość upraw – przyjmuje się, że im wyżej usytuowane jest pole, tym kawy stają się bogatsze w kwiatowe i owocowe aromaty, są też bardziej słodkie i dojrzałe.
Krótki rzut oka na kawową mapę pozwala nam stwierdzić, że kawy z Ameryki są łagodne, orzechowe, o delikatnej kwasowości. Afrykańskie – cytrusowe, bardziej herbaciane. Azja zaś może się pochwalić kawami bardziej czekoladowymi, korzennymi o cięższym body.
Metoda obróbki kawy nie pozostaje bez znaczenia dla ostatecznej jakości oraz sensoryki danych ziaren. Istnieją 3 podstawowe metody:
Ciekawe jest, że te same ziarna, poddane innej obróbce, mogą ujawnić różne nuty smakowe. Jednak to producenci najlepiej wiedzą, jaka metoda sprawdzi się w przypadku ich kawy.
To już zadanie dla roastera, który widząc, z jakim ziarnem ma do czynienia, wypala je w odpowiedni sposób. Jeśli chodzi o kawy do metod przelewowych to przyjmuje się, że wypalenie powinno być jasne lub średnie. Nigdy ciemne, a już na pewno – spalone na węgiel! Jasno palone ziarna charakteryzują się wspaniałym aromatem, który uwalnia się podczas mielenia, a następnie parzenia. Dlatego do metod alternatywnych raczej nie stosujemy mieszanek do espresso. Ale co ciekawe – kawa przelewowa z jasno palona charakteryzuje się większą zawartością kofeiny! Pyszny drip da nam więc większego kopa niż pity naprędce włoski napar.
Pora zatoczyć koło i wrócić do punktu wyjścia! Bo co w sytuacji, gdy odhaczyliśmy wszystkie punkty, to znaczy kupiliśmy 100% arabicę, coffe specialty, jasno paloną, z zaufanej uprawy, a ona… nam nie smakuje? Nic straconego! W takiej sytuacji można zmienić metodę parzenia, kombinować z parametrami, a nawet dać ziarnom odetchnąć i wrócić do nich po kilku dniach. Dodatkowo w piciu kawy przelewowej dobrą praktyką jest eksperymentowanie! Warto testować różne kawy i założyć sobie otwartość na smaki.
Osoby, które dopiero zaczynają swoją przygodę z metodami alternatywnymi, są często zdziwione, że kawa może przypominać… herbatę. To przez nasze wyobrażenie kawy ukształtowane przez “plujki”, rozpuszczalne i espresso. Dlatego – śmiało, próbuj różnych kaw i szukaj swojego ideału 🙂