Choć na świecie uprawia się mnóstwo gatunków kawy, w świadomości przeciętnego człowieka najczęściej funkcjonują tylko dwa. Pozycja lidera w tym kawowym wyścigu słusznie należy do arabiki – zdecydowana większość globalnej produkcji przypada właśnie jej. Powiedzenie, że tuż za nią znajduje się robusta, byłoby sporym nadużyciem. Robusta jest zdecydowanie mniej popularna i najczęściej spotkamy ją w mieszankach z arabiką. Czym się różni arabika od robusty? Przyjrzyjmy się bliżej obu gatunkom.
Arabica to królowa kaw – jej uprawa wymaga odpowiednich warunków klimatycznych, którymi charakteryzuje się kilkadziesiąt państw na świecie – są to m.in. Brazylia, kraje Afryki, Indie czy Jawa. Udział arabiki w ogólnej produkcji kawy sięga nawet 70–80%.
Drzewka arabiki są delikatne i wymagające – do wzrostu potrzebują optymalnej temperatury, odpowiednich opadów oraz idealnej gleby. Wysokość plantacji nad poziomem morza także nie pozostaje bez znaczenia (ogólna zasada mówi, że im wyżej, tym lepiej dla smaku). Rośliny te łatwo padają ofiarą szkodników oraz różnych chorób, które mogą bezpośrednio przełożyć się na efekty zbiorów. Wszystkie te czynniki wpływają na końcową cenę ziaren, czyniąc je bardzo szlachetnym produktem.
Ziarna arabiki są podłużne, zielonkawe, z wyraźną bruzdą przypominającą rozciągniętą literę “S”. To dopiero proces wypalania nadaje im brązowy kolor. Arabika jest łagodna i kwaskowata, a odpowiednio zaparzona potrafi odkryć całe bogactwo nut smakowych, charakterystycznych dla regionu swojego pochodzenia. W zależności od państwa mogą to być smaki kwiatowe, owocowe czy korzenne. Arabika posiada też stosunkowo niewielką zawartość kofeiny – wynosi ona 1-1,5%.
W przeciwieństwie do arabiki, robusta nie jest wymagająca w uprawie – jej plantacje mogą znajdować się dużo niżej, a rośliny są bardziej odporne na choroby, szkodniki czy wahania w warunkach atmosferycznych. Robusta charakteryzuje się ponadto wyższą wydajnością zbiorów.
Ziarna robusty są mniejsze, bardziej owalne, z prostą bruzdą pośrodku. Ich smak można określić jako ciężki i gorzki. Ważną informacją jest też fakt, że w robuście znajduje się o wiele więcej kofeiny – ok 2,5%. Ogólnie uważa się ten gatunek za gorszy od subtelnej arabiki – chociaż podstawowym wyznacznikiem powinny być raczej nasze indywidualne preferencje smakowe.
I tu przechodzimy do sedna problemu. Większość z nas bez wahania wybierze arabikę – ze względu na jej walory smakowe i możliwość zaparzania różnymi metodami – od ekspresów po alternatywę. W rzeczywistości też bardzo trudno dostać na rynku kawę 100% robusta. Jej specyficzny smak rzadko znajduje swoich oddanych zwolenników.
Dlatego właśnie robusta jest w przeważającej większości jedynie dodatkiem do arabiki. Pozwala to obniżyć końcową cenę produktu, ale przynosi też ciekawe efekty smakowe. Doświadczony roaster potrafi wydobyć z obu gatunków to, co w nich najlepsze. To właśnie blendom zawdzięczamy na przykład mocną cremę w espresso.
Jednak bez względu na to, czy wybierzemy 100% arabica, blend czy 100% robusta, warto pamiętać o kilku podstawowych zasadach:
Podsumowując, wybór pomiędzy arabicą a robustą (lub blendem) zależy od dwóch rzeczy – metody parzenia oraz Twoich upodobań smakowych. Jeśli zależy Ci na odkrywaniu bogactwa kawowego świata i wchodzisz w metody alternatywne, postaw na 100% arabica, z segmentu coffee specjality. Są to kawy jednorodne, z najlepszych plantacji, z jednego zbioru.
Jeśli natomiast lubisz espresso lub kawy powstające na jego bazie, na co dzień korzystasz z ekspresu i smakuje Ci lekka gorycz naparu – możesz wybrać blend. Lub samą robustę. Chociaż ta ostatnia opcja to wybór dla ludzi o mocnych nerwach kubkach smakowych 😉