Ice coffee – przepis na mrożoną kawę w upalne dni

Opublikowano Dodaj komentarz

Ice coffee – przepis na mrożoną kawę w upalne dni

Ice coffee przepis na mrozona kawe w upalne dni

Jak zrobić ice coffee i cieszyć się smakiem mrożonej kawy w upalne dni? Poznaj nasz przepis na najlepszą zmrożoną kawę, którą będziesz chciał pić codziennie. To także znakomity pomysł na urozmaicenie każdego garden party.

Ice coffee – świetna na upały

Kiedy za oknem doskwiera upał, nasz organizm naturalnie skłania się w kierunku nawilżenia. Kąpiel w chłodnej wodzie, a do tego pyszny mrożony napój w ręku – to dobry przepis na to, jak przetrwać upał. Jeśli odpowiednio nawadniasz swój organizm dostarczając mu niegazowaną wodę, od czasu do czasu możesz urozmaicić menu mrożonym napojem. Kawa mrożona to świetna propozycja na letnie dni. Szczególnie jeśli planujesz przyjęcie pod chmurką i chcesz zaserwować gościom coś orzeźwiającego i pysznego. To także alternatywa dla klasycznej gorącej kawy.

Jak zrobić ice coffee?

Przepis na mrożoną kawę własnej roboty jest bardzo prosty. Do tego jej przygotowanie daje dużo satysfakcji, ponieważ bazowy przepis można modyfikować dodając np. gałki lodów. Do przygotowania zmrożonej kawy potrzebujesz tych samych składników, których używasz do parzenia klasycznej kawy. Jednakże do mocno schłodzonego napoju dodajesz jeszcze kostki lodu dla utrzymania niskiej temperatury napoju.

Na początku przygotuj sobie wysokie szklanki do koktajli i włóż je do zamrażalnika, aby się schłodziły. Przygotowania zacznij od zaparzenia świeżego espresso w takiej ilości, jakiej potrzebujesz. Na jedną mrożone kawę zużyjesz ok. 50 ml espresso. Jak zrobić ice coffee, aby kawa miała głęboki smak i aromat? Zaparz ją ze świeżych ziaren 100% Arabici. Tu sprawdzi się między innymi kawa Brazylia Guaxupe, w której wyczuwalne są nuty czekoladowe i karmelowa. Ta odmiana pozbawiona jest także goryczki i świetnie nadaje się jako baza dla mrożonych kaw.

Espresso najlepiej zaparzaj przy pomocy ekspresu ciśnieniowego wydobywającego z kawy pełnię aromatu. Potem posłodź brązowym cukrem i poczekaj aż ostygnie. Następnie włóż do lodówki i poczekaj aż się mocno schłodzi. Następnie do blendera kielichowego wlej schłodzoną kawę, odpowiednią ilość mleka, a także ok. 5-6 kostek cukru. Miksuj kawę przez kilka sekund, ale nie na gładko. Na koniec wyjmij zmrożone szklanki i wlej napój. Jeśli chcesz aby powstała apetyczna pianka, wlewaj go z wysoka. Gotowe!

Kofeina – ile jest jej w kawie i jak działa?

Opublikowano Dodaj komentarz

Kofeina – ile jest jej w kawie i jak działa?

Kofeina – ile jest jej w kawie i jak dziala

Kofeina przede wszystkim kojarzy się z kawą, która wielu osobom towarzyszy każdego dnia. Pita o poranku pomaga lepiej zacząć dzień i świetnie pobudza do pracy. To także jeden z najczęściej wybieranych napojów podczas spotkań towarzyskich, najchętniej w zestawie ze słodkimi wypiekami. Co takiego jest w kawie, że tak bardzo ją lubimy?

Co to jest i jak działa kofeina?

Kawa to jedno z najbardziej znanych źródeł kofeiny. Znajdziemy ją także w herbacie, jak również w kakao czy napojach typu Coca-Cola oraz Pepsi. Jest to substancja, która pobudza ośrodkowy układ nerwowy i tym samym poprawia koncentrację, samopoczucie oraz refleks, a także zmniejsza zmęczenie. Co więcej, kofeina pomaga łagodzić migrenę ze względu na zwężanie naczyń mózgowych, jak również przyspiesza czynność serca poprzez zwiększanie siły jego skurczu. Warto także wspomnieć, że kofeina podwyższa tempo przemiany materii.

Jak długo kofeina jest w organizmie?

Okres, w którym kofeina utrzymuje się w organizmie, jest bardzo indywidualny. Zależy bowiem od tego, jaką mamy wrażliwość na ten składnik. Określa się, że średnio są to cztery godziny. Co ciekawe, najwyższe stężenie kofeiny we krwi występuje po około 40-60 minutach od spożycia. Pobudzenie nie następuje więc natychmiastowo po wypiciu filiżanki kawy, jak wiele osób mogłoby przypuszczać. Na działanie kofeiny trzeba odrobinę zaczekać. Oczywiście kawa kawie nierówna, dlatego jeśli zależy Ci na dostarczeniu organizmowi energii, sięgaj po wysokiej jakości ziarna, które znajdziesz w dobrych sklepach z kawą.

Kofeina – ile dziennie?

Każdy z nas nieco inaczej reaguje na kofeinę, dlatego jej dawkę warto dostosowywać indywidualnie – na podstawie obserwacji swojego organizmu. Przyjmuje się, że bezpieczne dzienne spożycie kofeiny wynosi 400-600 mg. Przekłada się to na przykład na 4-6 filiżanek kawy. Ilość kofeiny zależy oczywiście od rodzaju wypitego napoju, dlatego też w filiżance espresso znajduje się ok. 65 mg kofeiny, w filiżance kawy parzonej ok. 70-140 mg kofeiny, a w filiżance kawy rozpuszczalnej ok. 50-80 mg kofeiny. Dla prawdziwych kawoszy, którzy potrzebują codziennego zastrzyku kofeiny polecamy kawę Kolumbia Tolima 100% Arabica!

Kawa przed treningiem – można czy nie?

Opublikowano Dodaj komentarz

Kawa przed treningiem – można czy nie?

Kawa przed treningiem – mozna czy nie

Czy sportowcom wolno pić kawę przed treningiem? Wiadomo, że z powodu zawartości kofeiny działa ona stymulująco na układ nerwowy, poprawia koncentrację i zdolności intelektualne. Czy wpływa także na sprawność fizyczną? Otóż, jak sport sportowi nierówny, podobnie jedna filiżanka kawy jest inna od drugiej. I to nie prawda, że na kawę przed treningiem zezwolenie mają tylko szachiści.

Plusy picia kawy przed treningiem

Sportowcy planując dietę wspierającą trening zwracają przede wszystkim uwagę na to, by szybko odbudować zasoby glikogenu pomiędzy poszczególnymi blokami ćwiczeń. Glikogen, nazywany też wielocukrem, zbudowany jest z cząsteczek glukozy i stanowi główną substancję odżywiającą mięśnie. Jest rodzajem energetycznej rezerwy organizmu. Jego poziom szybko spada podczas intensywnego treningu.

Kawa, a dokładnie zawarta w niej kofeina podnosi stężenie wolnych kwasów tłuszczowych, dzięki czemu zmniejsza zużycie glikogenu i zaoszczędzą ten zawarty w mięśniach na dłużej. Jej większa dawka powoduje też rozszerzenie naczyń krwionośnych i podniesienie arednalimy we krwi. Kawa więc zalecana jest nie tylko dla szachistów ale też dla trenujących sporty wymagające długiej wytrzymałości. Warto wypić kawę przed bieganiem, pływaniem czy treningiem bokserskim. Zwłaszcza, że według badaczy zwiększa też odporność na ból. Ponadto podnosi refleks i przyspiesza szybkość reakcji, co ma znaczenie np. dla trenujących tenis.

Kawa – na ile przed treningiem?

Osoby uprawiające regularnie sport utrzymują, że najkorzystniejszy wpływ na organizm ma kawa wypita około godzinę do półtorej przed treningiem. Przede wszystkim pomaga szybciej spalić kalorie. Badania opublikowane w International Journal of Sport Nutrition and Exercise Metabolism udowadniają, że kawa przed treningiem pozwala spalić o 15 procent więcej kalorii.

Znaczenie ma też to, w jakim tempie pijemy kawę. Jeśli chcemy mieć tzw. kofeinowego “kopa” espresso należy wypić dosłownie na raz. Jeśli chcemy, by jej działanie było dłuższe, można się czarną spokojnie podelektować. Kofeina pochodząca z kawy wchłaniana jest przez organizm bardzo szybko. Efekty mogą być odczuwane nawet po kwadransie. Należy też pamiętać, że mimo wypicia kawy przed siłownią, trzeba dodatkowo nawadniać organizm podczas treningu, gdyż jest to napój moczopędny.

O ile picie kawy przed treningiem jest przez wielu sportowców uważane za dobry, naturalny wspomagacz, o tyle jej spożycie “po” jest raczej odradzane, ponieważ wypłukuje magnez i inne mikroelementy, których organizm potrzebuje do regeneracji,

Jaka kawa najlepsza przed treningiem?

Trenującym zależy głównie na pobudzeniu jakie daje kofeina. Kawa pita przed treningiem powinna więc mieć jej dużą zawartość. Na pewno możemy sobie darować rozpuszczalną. Warto natomiast wziąć pod uwagę kawy zielone i jasno palone. Oczywiście wybierając ziarno miejmy też na względzie jego jakość, ponieważ picie kawy przede wszystkim powinno być przyjemnością. Dlatego sprawdzą się gatunki premium o wysokiej zawartości kofeiny jak np. kawa Costarica.

Drugim elementem, który ma wpływ na to, czy nasza kawa będzie dobra jako napój przed treningiem jest sposób jej parzenia. Zasada jest prosta, im dłuższy jest kontakt ziarna z wodą, tym do naparu uwalnia się więcej kofeiny. Można z tego wyciągnąć mylny wniosek, że najwięcej ma jej parzony po turecku dwudniowy napar. Ale nie polecamy go, ponieważ jej on po prostu niesmaczny. Na pewno dobrym rozwiązaniem jest mocniejsze espresso. A jeszcze lepszym kawa parzona metodami alternatywnymi, z przelewu bądź drippa, gdzie woda o odpowiedniej temperaturze przenika przez zmielone ziarno odpowiednio długo, by dało to intensywny i mocny napar, czyli kawę doskonałą przed siłownią.

Są jeszcze inne zalecenia dotyczące picia kawy przed treningiem. Są one dla wielu sportowców oczywiste, ale nigdy nie zaszkodzi powtórzyć. Po pierwsze więc, nie powinniśmy kawy pitej przed wysiłkiem słodzić ani zabielać. Mleko sprawia, że jest ona gorzej przyswajalna, a cukier spowalnia spalanie tłuszczów.

Niektórzy sportowcy lubią dodać do kawy przed treningiem siłowym szczyptę pieprzu kajeńskiego, który pozwala na intensywniejsze wydatkowanie energii.

Z kawą – oczywiście jak ze wszystkim – nie wolno przesadzać. Przyjmuje się, że jeśli filiżanka czarnej zawiera średnio około 100 mg. kofeiny, to wypicie trzech do czterech dziennie nie powinno nikomu zaszkodzić.

Zasada 4M – przepis na kawę idealną

Opublikowano Dodaj komentarz

Zasada 4M – przepis na kawę idealną

Zasada 4M – przepis na kawe idealna

Włosi wiedzą to już od dawna, do Polski zaś ta reguła dopiero wkracza. Ale już teraz coraz więcej smakoszy kawy ma świadomość tego, że filiżanka idealnego espresso nie jest dziełem przypadku. Aby powstał aromatyczny, czarny napar, na punkcie którego szaleje cały kawowy świat, w jednym miejscu i czasie muszą spotkać się 4M: la macchina, la miscela, la macchinadosatore i la mano.

Nieważne, czy to w malutkiej kawiarence zagubionej gdzieś w wąskich uliczkach sycylijskiego miasteczka, czy to w lokalu w sercu Rzymu – jak Włochy długie i szerokie tamtejsi bariści przygotowując espresso bezwzględnie trzymają się zasady 4M. Dlaczego? Bo tylko ona gwarantuje, że napój, jaki powstanie, będzie mógł bez obaw nosić nazwę prawdziwej włoskiej kawy.

La macchina – czyli ekspres

Pierwsze M we włoskiej zasadzie to macchina, czyli po prostu ekspres. Odpowiednie urządzenie to takie, którego parametry można krótko ująć w dwóch słowach – ciśnienie i temperatura. Przystępując do przygotowania espresso należy zwrócić szczególną uwagę na to, jakie ciśnienie generowane jest w ekspresie. Idealny poziom to 9 barów. Woda z kolei nie może być zbyt gorąca, maksymalna temperatura to 90 stopni Celsjusza.

Wybierając ekspres ciśnieniowy warto postawić na klasykę. Tu sprawdzi się na przykład urządzenie Nuova Simonelli Oscar II – unowocześniona wersja zaprojektowanego w latach 90 i od tamtej pory sprawdzonego w tysiącach domów, biur i kawiarni.

La miscela – czyli mieszanka

Kolejne M odnosi się do ziaren. Włoscy bariści doskonale zdają sobie sprawę z tego, że aby uzyskać doskonały smak i aromat espresso należy wykorzystać ziarna jednorodne, pochodzące z jednego regionu. Dużym uznaniem cieszą się kawy kolumbijskie, jak na przykład 100% arabica Kolumbia Tolima. Ta kawa o subtelnej kwasowości łączy w sobie mocne aromaty z nutami orzechów laskowych, wyczuwalną biszkoptowa słodycz oraz długi posmak z nutami karmelu.

Oczywiście stosowanie mieszanek łączących różne odmiany także jest dozwolone, jednak ich komponowanie to niełatwa sztuka, w której łatwo o potknięcie.

La macchinadosatore – czyli młynek

Ziarno na prawdziwą włoską kawę powinno być zmielone tuż przez jej przyrządzeniem. Bariści często podkreślają, że tylko takie postępowanie gwarantuje, że aromat kawy nie ulotni się. Nie bez znaczenia pozostaje również grubość mielenia – należy dopasować ją do wymagań ekspresu.

W roli trzeciego M najlepiej sprawdzają się młynki żarnowe, które dodatkowo posiadają funkcję wyboru grubości mielenia. Przykładem niezawodnego młynka, który doskonale spisuje się zarówno w użytkowaniu profesjonalnym, jak i amatorskim jest F64 EVO włoskiej marki Fiorenzato. To urządzenie niezwykle czułe i precyzyjne, a przy tym wykonane z materiałów najwyższej jakości i zaprojektowane z dbałością o walory estetyczne.

La mano – ręka baristy

Choć wymieniana zazwyczaj jako czwarte, ostatnie M, to jednak wcale nie oznacza, że odgrywa najmniejszą rolę. Przecież to barista wybiera ziarna, dozuje odpowiednią porcję do młynka, a w końcu wprawia w ruch ekspres. Często to właśnie ta ręka podaje finalny produkt, czyli aromatyczną, parującą filiżankę czarnego złota spragnionemu pobudzenia klientowi.

Ale w zasadzie 4M ręka ma też zupełnie inne znaczenie. To także osobowość i charakter baristy przygotowującego kawę, jego zaangażowanie i wiedza.

Tak oto Włosi udowadniają, że w parzeniu kawy, jak w antycznym teatrze – jedność czasu i miejsca, w którym spotykają się główni bohaterowie całego aktu tworzenia aromatycznego naparu, odgrywa niezwykle ważną rolę. Na szczęście teraz także polscy kawosze mogą cieszyć się idealnym espresso bez konieczności wyjazdu za granicę.